Chyba nie trzeba
wyjaśniać czym charakteryzowały się lata pięćdziesiąte/ sześćdziesiąte/
siedemdziesiąte? Te dekady przywodzą na myśli od razu chęć tańca i
buntu, jak każdy sprzeciwiał się jakimś regułom lub z pokojowym
nastawieniem i zaczerwienionymi oczyma witał nowo przybyłe osoby do
deszczowego Londynu.
Tworzyły
się garażowe zespoły, które miały szansę na wybicie na festiwalach w
parku lub - dzięki znajomościom - pogrywały w różnych klubach oraz
spelunach. Byli ci, spoufaleni z naturą, którzy malowali stare ogórki,
ożywając je barwnymi farbami i wzorami. Ludzie różnego pokroju, o
różnych poglądach. Nieraz nastawieni do siebie wrogo, a nieraz z istną
obojętnością, jakby jedni nie istnieli dla drugich. Często dało się
słyszeć przez plotkarstwo sklepikarek osiedlowych lub sąsiadek o
kolejnych zamieszkach, których prowokatorem była grupa skinheadów w
odwecie na punków. Odwieczne walki i ustalanie własnego terenu, nawet
jeśli w angielskiej stolicy można było poszczycić się słońcem. Parkingi
wykorzystywane do kin samochodowych pękały w szwach, kiedy nastała moda
na podziwianie klatek na wielkim ekranie ze starego czterokołowca,
któremu z boku schodził lakier uwidaczniając rdzę. Nadal ludzie
zachwycali się dźwiękiem płyt winylowych albo szafami grającymi, które
znajdywały się w barach wystylizowanych na lata pięćdziesiąte - stąd też
neony i wyraźne ubarwienie. Powstawały wrotkarnie, gdzie ludzie krążyli
po wytyczonym parkiecie w rytmach disco, przedstawiając najnowszy
ubiór, przepełniony brokatem. Wszystko od ludzi dla ludzi.
Młodzież
się buntowała. Grzeczni za pomocą tych, co już się obracają w
"zniszczonej" grupie, zaczynali poznawać świat, przed którym chronili
ich rodzice. Ci, co już byli obeznani z tą częścią życia albo coś
naprawiali, albo nadal ciągnęli ku anarchistycznym odruchom na
brukowanych uliczkach miasta. Mimo że część młodzieży potrafiła nie
dokończyć szkoły - biblioteki publiczne oraz księgarnie jakoś nie
narzekały na niebyt. Z pewnością jednak w sprzedaży piastowały sklepy
muzyczne - wszelakie klawiszowce, różne rodzaje gitar: raj dla tych,
którzy uważają muzykę za coś prowadzącego ich przez życie. Oni próbowali
załapać się na koncerty sławnych zespołów, w które tak się wsłuchiwali.
Potrafili wyczekiwać godzinami, siedząc nieopodal sklepu z komiksami,
by wczytać się w ostatnie przygody któregoś z bohaterów.
Istna demoralizacja.
+ trzeba pamiętać, że w tamtych czasach nie było telefonów komórkowych - stosowało się telefony stacjonarne, telegramy i listy;
+ to samo dotyczy komputerów i laptopów w domach - wtedy to się tego nie wiedziało;
Znane/ debiutujące zespoły/ artyści:
David Bowie, Abba, Led Zeppelin, Elton John, Queen, Bee Gees, Carpenters, Ramones, Stevie Wonder, The Rolling Stones, John Lennon, Eagles, Pink Floyd, The Who, Neil Diamond, Paul McCartney, Iggy Pop, The Clash, Aerosmith, Kiss, Michael Jackson, Bruce Springsteen, Sex Pistols, Bob Dylan i inni... {last.fm}
Znane/ debiutujące zespoły/ artyści:
David Bowie, Abba, Led Zeppelin, Elton John, Queen, Bee Gees, Carpenters, Ramones, Stevie Wonder, The Rolling Stones, John Lennon, Eagles, Pink Floyd, The Who, Neil Diamond, Paul McCartney, Iggy Pop, The Clash, Aerosmith, Kiss, Michael Jackson, Bruce Springsteen, Sex Pistols, Bob Dylan i inni... {last.fm}